Zapewne każdy wie, że działanie zimna na organizm człowieka przynosi wymierne korzyści. Taka metoda jest wykorzystywana w fizjoterapii oraz odnowie biologicznej. Zalety działania zimna na organizm znane są też morsom – entuzjastom kąpieli w zimnych akwenach wodnych w okresie zimowym. A w naszym rejonie morsowanie staje się coraz modniejsze. I słusznie! 

Pierwszy raz może okazać się trudny, ale z każdym kolejnym wejściem do wody, ciało coraz bardziej przyzwyczaja się do zimna. Okazuje się, że kąpiele w zimnej wodzie nie tylko hartują organizm, ale także wykazują działanie lecznicze.

Zalety?

virtualnetia.com - projektowanie i tworzenie stron WWW

Obecnie lekarze porównują morsowanie do krioterapii stosowanej, np. w stwardnieniu rozsianym. Zanurzenie w lodowatej wodzie prowadzi do skurczu powierzchniowych naczyń krwionośnych. Krew dociera głębiej i poprawia krążenie w narządach wewnętrznych i tkankach znajdujących się w naszym ciele. Zwiększa się odporność organizmu.

Tak więc dzięki morsowaniu: hartujemy ciało, poprawiamy wydolności układu sercowo-naczyniowego, poprawiamy krążenie, szybko regenerujemy organizm. Morsowanie pomaga też przy chorobach dermatologicznych i alergicznych.
Ale to nie wszystko! Morsujące kobiety mogą liczyć na piękniejszą sylwetkę i witalność. Dlaczego? Bo krótkotrwała kąpiel w lodowatej wodzie jeziora, morza czy rzeki redukuje cellulit i niweluje nagromadzoną tkankę tłuszczową. Natychmiast przyspiesza pracę serca, co powoduje lepsze ukrwienie narządów i tkanek. Dzięki temu organizm szybciej usuwa toksyny oraz pozbywa się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Ponadto, morsowanie poprawia jakość skóry – wygładza ją i ujędrnia.

Kąpiel powinna trwać od 3 do 5 minut

Pierwszy raz wystarczy nawet jedno zanurzenie się w wodzie. Musi odbywać się stopniowo i powoli, ale stanowczo. W przypadku szybkiego wejścia do zimnej wody, można doznać hipotermii (wychłodzenia) albo narazić się na odmrożenia. Najprzyjemniejszą temperatury to poniżej -8 stopni Celsjusza.

Jaki strój dla morsa? 

Konieczna jest czapka i rękawiczki, ponieważ nie trzeba zanurzać dłoni i głowy w wodzie, a  przez te części ciała ucieka dużo ciepła. Drugą rzeczą jest strój kąpielowy/kąpielówki, strój jednoczęściowy lub bikini. Polecane są buty (najlepiej neoprenowe), dzięki którym unikniesz poślizgnięcia. 

Rozgrzewka przed morsowaniem.
Bardzo ważna w morsowaniu jest rozgrzewka. Powinna opierać się na ćwiczeniach aerobowych, takich które pobudzają krążenie krwi i przygotowują nasze ciało na zimno. Przebieżki, pajacyki lub inna forma ćwiczeń aerobowych, to najlepszy wybór. Ważne jest, żeby ćwiczyć do momentu uczucia gorąca i unikać spocenia – szczególnie, gdy morsujemy pierwszy raz i nasz organizm nie jest jeszcze wystarczająco zahartowany. Po wyjściu z wody zakładamy ciepły strój, ponieważ  najłatwiej przeziębić się właśnie tuż po morsowaniu. Wówczas trzeba jak najszybciej założyć ciepłe ubranie i unikać kontaktu z wiatrem

Przeciwwskazania do morsowania dotyczą zazwyczaj problemów kardiologicznych, jednak każda osoba rozpoczynająca przygodę z morsowaniem powinna zgłosić się najpierw do lekarza.

Gdzie można morsować w naszym regionie?

Morsy z naszego regionu wybierają różne miejsca do zażywania kąpieli w sezonie jesienno zimowym, widywane są w Sułówku – jezioro Sułek, Kunowicach- jezioro Zielone, Ośnie lubuskim- jezioro Reczynek i Grzybno, Helenesee.

W Słubicach i okolicach spora grupa osób morsuje, jedną z nich jest Beata Bagnerowska -Żmuda , która  podzieliła się z nami swoim doświadczeniem i historią związaną z morsowaniem. 

Redakcja: Od kiedy morsujesz?

Beata Bagnerowska -Żmuda: Moja przygoda z zimnem zaczęła się na przełomie 2016/2017 roku. Czyli to już czwarta zima w trakcie, której wszelkiego rodzaju katary, przeziębienia, czy uczucie przemęczenia omijają mnie szerokim łukiem.

Skąd wziął się u Ciebie pomysł na morsowanie?
Spędzaliśmy z rodziną święta Bożego Narodzenia w Przesiece koło Karpacza, gdzie znajduje się wodospad rzeki Podgórna. Okazało się, że jest to mekka Miłośników zimowych kąpieli. Przyglądałam się tym ludziom z ogromnym podziwem. Był mróz, a oni roześmiani biegali w mokrych strojach kąpielowych. Wtedy pomyślałam, że też to kiedyś zrobię…

Jak wyglądał początek twojej przygody z morsowaniem?
Pierwszy raz weszłam do zimnej wody, jak po prostu poczułam taką potrzebę. Niestety bardzo ważna dla mnie osoba poważnie zachorowała i ciężko było mi się z tym pogodzić. Wiedziałam, że jak wejdę do wody, to wszystkie troski po prostu ze mnie 'spłyną’. I tak też się stało, nabrałam siły, a kotłujące się myśli, jakimś cudem się poukładały. Do pierwszej kąpieli nie trzeba żadnych przygotowań, trzeba tylko chcieć. Pobiegałam chwilę, żeby się rozgrzać i weszłam do wody. Nie stosuję obuwia neoprenowego, ani rękawiczek, bo właśnie samo postawienie stopy na zimnej ziemi daje mi ogromną siłę i spokój jednocześnie.

Co daje Tobie morsowanie?
Mam wrażenie, że morsowanie jest lekiem na całe zło ;), remedium dla duszy i ciała. Z plusów morsowania najbardziej sobie cenię energię, której często nam zimą brakuje oraz uważność, bycie tu i teraz. Gdy wchodzę do wody to wszystkie rozbiegane myśli nagle znikają, dają odpocząć i się zregenerować. Ponadto nie choruję. Staram się morsować regularnie i dzięki temu nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam chora czy też przeziębiona.

Od kiedy morsujesz, jak zmieniło się twoje życie?
Morsowanie zmieniło nie tylko moje życie, ale również życie mojej rodziny. Obecnie z korzyści płynących z zimna korzysta mój mąż, córeczki, mama, bratanek i coraz większa liczba przyjaciół. Uważam, że zimne kąpiele dają ludziom wiarę we własne możliwości. Często obserwuję jak nabierają odwagi i zaczynają realizować plany, marzenia. Ja osobiście po pierwszej kąpieli poczułam jak otwierają się przede mną jakieś wrota, od tej pory wiem, że jak wyznaczam sobie cel to zależy tylko ode mnie, czy go osiągnę. Z kolei moja mama kiedyś bała się wody, nawet w największe upały nie chciała zamoczyć stopy w jeziorze. Dzisiaj wchodzi do lodowatej wody i to po samą szyję.

Gdybyś miała polecić morsowanie dla osób które jeszcze tego nie robiły, co byś powiedziała? 
Zrób to dla siebie!