List, który pocztą tradycyjną wpłynął na adres redakcji nosi tytuł „Historia o tym jak się pozbywa kolejnego niewygodnego komendanta w KPP Słubice”. Autorzy opisują różne sytuacje, które działy się na przestrzeni lat 2004-2020. Głównymi postaciami tych opisów są dwie policjantki. 

Na początku listu autorzy zwracają uwagę na publikację wcześniejszych naszych artykułów (czytaj: „Słubiccy policjanci: Czujemy się jak bydło w chlewie z batem nad głową!”oraz Mobbing w słubickiej policji? Dostaliśmy maila w tej sprawie) w których pisaliśmy o domniemanym mobbingu komendanta KPP Słubice, który został już odwołany (czytaj: Komendant policji w Słubicach został odwołany. Obowiązki przejęła podinsp. Bogumiła Malinowska), twierdząc, że przekazane przez nas informacje mijają się z prawdą.

Przypominamy jednak, że przed publikacją tych artykułów rozmawialiśmy z wieloma funkcjonariuszami i pracownikami socjalnymi komendy, którzy opisywali sytuację w komendzie i podawali konkretne przykłady mówiąc o tym, że są mobbingowani, bądź przedstawiali przykłady tego, że byli świadkami mobbingu. Anonimowy autor/autorzy listu twierdzą jednak, że było całkiem inaczej.

„Opisujecie piękne historie na temat mobbingu w KPP Słubice, szkoda tylko, że to tzw. gównoprawda. Właściwie wszyscy, którzy tu pracują wiedzą, kto Wam te rewelacje sprzedaje i czyja świta wysyła te anonimy! Panie (w tym miejscu wymienione są inicjały – dop. red.) rządzą jednostką już od dawna i o dziwo żaden z komendantów powiatowych i niestety wojewódzkich nie potrafi dać rady tym „błyszczącym” Paniom. Chwilowo biegają w euforii, bo udało im się oskarżyć o bzdury typu mobbing i molestowanie kolejnego komendanta, którego to komendant wojewódzki bezmyślnie wyrzucił. Trzeba przyznać, że macki tych Pań są szeroko rozstawione, bo o tym, że leci klepały już  2 dni przed oficjalną informacją. Niestety, to nie koniec tej smutnej historii zwłaszcza dla nas, pracowników KPP Słubice, bo zmiana komendanta niczego tu nie zmieni. Teraz zacznie się taniec godowy „pawi” i podlizywanie się kolejnej pani komendant i urabianie na swoje widzimisię.” – to fragment początku listu. W dalszej jego części opisywana jest historia wydarzeń związanych z działaniami funkcjonariuszek od roku 2004.

Autor, bądź autorzy listu (list nie jest podpisany) opisują różne sytuacje, które nie będziemy na portalu opisywać, bo tak naprawdę nie wiemy, czy mają potwierdzenie. W każdym bądź razie ogólnie mówiąc autorzy zarzucają paniom nadużycie, złe traktowanie nowych pracowników, a nawet nieobyczajność. Wszystkimi działaniami mieli być zniesmaczeni kolejni komendanci, ale kiedy przeciwstawiali się paniom, one miały reagować zarzutami o mobbingi.

(…)Panie zbierają świtę, która opowiada do gazety jak to im źle w jednostce i jaki komendant jest be. Swoje wypociny wysyłają do Gazety Lubuskiej, a później do Waszej gazety. Wszyscy go oskarżają i pomawiają i takim sposobem leci kolejny dowodzący, a panie które go pomawiają siedzą na stołkach i o dziwo coraz wyżej. Atmosfera w tej jednostce jest coraz bardziej nie do wytrzymania, a przyjeżdżające psycholożki z KWP Gorzów nie rozwiążą problemu z tymi dwoma. Na spotkaniach, które mają nas godzić, to te najbardziej winne drą się najgłośniej, jakie to one są biedne i pokrzywdzone, bo to są kobiety, które już dawno nie mają sumienia, a bariery człowieczeństwa po prostu dla nich nie istnieją. Tu nie ma problemu z mobbingiem, tu jest problem z tymi kobietami i to od wielu wielu lat. To nie komendanci są problemem, zmiana kolejnego nic tu nie da!!! Strach się bać, co wymyślą jeśli ktoś tego nie zatrzyma. Potrafią ganiać za komendantem w czasie prywatnym i robić zdjęcia, po czym wysyłać do jego bliskich anonimami (…).

Choć w liście podane były tylko inicjały, ustaliliśmy kto się pod nimi kryje i poprosiliśmy o odniesienie się do zarzutów. Panie wystosowały wspólne oświadczenie o treści:

Jesteśmy wieloletnimi pracownikami policji jak i funkcjonariuszami. Zagadnienia przedstawione w piśmie skierowanym do państwa dalece mijają się z prawdą. Żadna z nas nie ma w swoich kompetencjach ani zakresie obowiązków powoływanie i odwoływanie komendantów powiatowych policji. Jak sobie przypominamy od 2004 roku było 7 komendantów powiatowych Policji w Słubicach. Jak wynika z naszej wiedzy, żaden z komendantów nie został odwołany z przyczyn wskazanych z piśmie do państwa, a ich decyzję o odejściu były ich suwerenną decyzją. Jeśli pojawiały się zarzuty mobbingiwe, to były one zawsze podpisane przez co najmniej kilkanaście lub kilkadziesiąt osób z imienia i nazwiska. Nie wiemy jakie zasady obowiązują w sklepie rybnym, ale policja to instytucja hierarchiczna, tu obowiązuje hierarchia, dyscyplina i etyka urzędnicza. Nasze sprawy, to są sprawy zawodowe i na tym polu będą rozstrzygane. Zwracamy się również z prośbą do adresatów anonimu o upublicznienie wszystkich nurtujących go problemów w stosownej dokumentacji wewnętrznej policji i podpisanie się z imienia i nazwiska i okazania dowodów w sprawie.

Treść listu przekazaliśmy Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp., która jest jednostką nadrzędną. To już w ostatnim czasie trzeci list dotyczący słubickiej policji, do którego komenda musiała się odnieść.

– Dla funkcjonowania w zhierarchizowanym systemie zarządzania, takim jak chociażby Policja, niezwykle istotna jest – bez względu na poziom umiejętności indywidualnych – praca zespołowa. Im więcej drużynowych akcentów w służbie, tym ona jest bardziej efektywna i bardziej satysfakcjonująca dla społeczeństwa. Ale i dla samych policjantów – mówi nadkom. Marcin Maludy, Rzecznik Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp. – Każda informacja, nawet najdrobniejsza,  odnośnie jakichkolwiek nieporozumień czy nieprawidłowości jest badana przez bezpośrednich przełożonych lub przełożonych z jednostek nadrzędnych (tak było w niedalekiej przeszłości). Trzeba pamiętać jednak o tym, że różnica zdań nie może być powodem do ingerencji. Jesteśmy przekonani, że pełniąca obowiązki Komendanta Powiatowego Policji w Słubicach, podinsp. Bogumiła Malinowska jako jeden z najbardziej doświadczonych oficerów naszego garnizonu, posiadająca duże umiejętności w zarządzaniu zasobami ludzkimi, rozwieje wszelkie wątpliwości, które się pojawiały i tym samym uspokoi osoby mające zastrzeżenia co do funkcjonowania słubickiej jednostki – dodaje.