Rząd chciał uderzyć w publiczne zbiórki i wprowadzić zmiany w ustawie o podatku od spadków i darowizn. Wycofał się jednak z tego pomysłu już kolejnego dnia. 

 

„PiS chce łupić małe, chore dzieci, wprowadzając podatek od zbiórek charytatywnych. Musisz sam zbierać pieniądze na leczenia dziecka, bo państwowa służba zdrowia zawiodła? To podziel się zebraną kasą z państwem” –  sarkastycznie podsumował polityk ekonomista Sławomir Mentzen przyjęte w sejmie przepisy, które mówiły o opodatkowaniu zbiórek publicznych oraz crowdfundingowych.

O co chodzi? 

A no o to, że od zbiórki na chore dziecko, które zbiera na lek, bez którego nie ma szans na przeżycie i otrzyma od obcych osób – darczyńców 1 mln zł, trzeba by było zapłacić podatek 20% od nadwyżki (54 180 zł), czyli, krótko mówiąc, zostałoby ograbione przez Państwo na ponad 189 tys. zł.! 

 

Idźmy dalej, przykład z „naszego podwórka”. Obecnie bardzo głośno w internecie jest o zbiórce na najdroższy lek na świecie dla Igi Czekalskiej, która choruje na SMA. Firmy, instytucje, politycy, media czy rzesza zwykłych ludzi staje na głowie, żeby zbiórka szła, żeby zebrać jak najwięcej, bo życie Igi jest liczone w czasie, zostało dosłownie pół kilograma. Wpłaty są  różne, bo i po 10 tys. zł, ale i po złotówce. Każdy płaci tyle, na ile go stać. Liczy się każdy grosz. Jak to się więc ma do tego, że część takiej zbiórki miałby zabrać rząd? Ano nijak. Ludzie byliby zniechęceni, dziecko miałoby mniejsze szanse na przeżycie. 

 

Na szczęście politycy się opamiętali i kolejnego dnia wycofali się z tego pomysłu. Powód? 

 ,,Informacja odnośnie zamieszania z opodatkowaniem zbiórek. Intencją poselskiego projektu było zwiększenie kwoty wolnej od podatku dla darowizn z jednoczesnym uszczelnieniem systemu. W związku z wątpliwościami: klub @pisorgpl złoży w senacie poprawkę, która wykreśli ten zapis.” – poinformował na Twitterze Przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber. 

 

–  Organizacje pomocowe mogą być spokojne, że te rozwiązania w żaden sposób nie wpłyną na ich bardzo ważną aktywność – obiecał wczoraj premier Mateusz Morawiecki. 

 

Miejmy nadzieję, że tak już pozostanie.

 

W świetle obecnych przepisów wygląda to tak: 

„W ustawie z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn (Dz. U.
z 2021 r. poz. 1043 oraz z 2022 r. poz. 1846 i 2180) wprowadza się następujące zmiany:
1. Opodatkowaniu podlega nabycie przez nabywcę własności rzeczy i
praw majątkowych o czystej wartości przekraczającej w okresie 5 lat,
począwszy od dnia 1 lipca 2023 r. oraz w każdym kolejnym okresie 5 lat:
1) 36120 zł od jednej osoby lub 108360 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą
jest osoba zaliczona do I grupy podatkowej;
2) 27090 zł od jednej osoby lub 81270 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą
jest osoba zaliczona do II grupy podatkowej;
3) 18060 zł od jednej osoby lub 54180 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą
jest osoba zaliczona do III grupy podatkowej.”,

Obecnie kwoty darowizn wolne od podatku są następujące:
– 10 434 zł – jeżeli spadkobiercą lub obdarowanym jest osoba z I grupy podatkowej,
-7 878 zł – jeżeli spadkobiercą lub obdarowanym jest osoba z II grupy podatkowej,
-5 308 zł – jeżeli spadkobiercą lub obdarowanym jest osoba z III grupy podatkowej.

Kwoty darowizn od wielu osób nie sumują się, czyli osoba, która utworzyła zbiórkę, zrzutkę i uzbierała na niej 1 000 000 zł pod warunkiem, że żadna z pojedynczych osób nie wpłaciła więcej niż 5308 zł, nie zapłaci od tego podatku.